Po co to wszystko?
Ubrania dla jednych pełnią bardzo ważną rolę w jego życiu,
dla drugich mniej ważną, jednak każdy musi mieć coś, co na siebie założy. Jest
nam lżej – mniej się stresujemy -
gdy wiemy, co wybrać z szafy i nie przekopujemy się przez stosy pomieszanych
swetrów, spodni, t-shirtów. Po drugie, oszczędzamy
tak ważny w dzisiejszym świecie czas.
Po trzecie, przedsiębiorcze zarządzanie szafą prowadzi nas do zrównoważonego budżetu bez debetu na
koncie (przynajmniej nie spowodowanego zakupowym szaleństwem).
Dzisiaj postaram się Wam przekazać kilka zasad, jakie warto
zastosować, przeglądając własną szafę. Na początku skupmy się na tym, co już
posiadamy. W kolejnych postach będę poruszać kwestie rozsądnych zakupów.
Trzy, dwa, jeden, zaczynamy! :)
Na wstępie chciałam zauważyć, że nie jest to zadanie na
pięć minut. Dla większości kobiet posprzątanie
garderoby to wyzwanie, ale warto się go podjąć w imię porządku i posłania
stresu w siną dal.
1. Włącz ulubioną muzykę i stań przed swoją garderobą/szafą/miejscem,
gdzie trzymasz ubrania, buty, akcesoria. Nie wiem, jak Tobie, ale mi pracuje
się o wiele lepiej z wesołym podkładem muzycznym w tle.
2. Pozbądź się zniszczonych rzeczy. Oceń, co jest zniszczone,
podniszczone, a co jest w dobrej kondycji, nadaje się jeszcze długo do noszenia.
Następnie oceń, czemu można przywrócić dawną świetność, jak też co można
przerobić, wykorzystać (jeśli lubisz DIY). Pomechacona bluzka czy sweter
wyglądają nieelegancko, zatem zastanów się, czy można je jeszcze ogolić (np. zwykłą
golarką do depilacji, ale są też specjalne urządzenia do odmechacania ubrań). Odłóż
wyciągnięte bluzki, spodnie, zniszczoną torebkę, zdarte buty. Jeśli nie ma dla
nich szansy na zmartwychwstanie – bądź
eko. Coś na pewno będzie się nadawać na szmatkę. Niektóre sklepy prowadzą
zbiórkę odzieży, np. H&M, który poddaje oddane ubrania recyklingowi i
przetwarza na surowce do ponownego wykorzystania (więcej informacji tutaj).
3. Zostaw tylko
dobrze leżące ubrania.
I oczywiście nie chodzi mi o półki… ;) Na pewno znajdziesz takie, które kupiłaś
za małe („przecież za miesiąc schudnę”) albo za duże („jak przytyję 3kg to nikt
nie zauważy”). Jeśli masz takie – oddaj osobie, na którą będą pasować, sprzedaj
na allegro, cokolwiek. Jakbyś miała schudnąć albo przytyć, już byłabyś albo
chudsza albo grubsza – nie trzymaj ubrań „na inne czasy”.
4. Ubrania tylko w
Twoim stylu. Takie
powinny znajdować się w Twojej szafie. Czy masz ubrania, w których nie czujesz
się dobrze, mimo tego, że dobrze na Tobie leżą? Albo super trendy, ale ani razu
nie założone, jeszcze z metką, mimo że kupione rok temu? One też aż krzyczą „Wystaw
nas na allegro!”. W swoich ciuchach powinnaś się czuć jak w drugiej skórze.
Jeśli tak nie jest i ubrania tylko zalegają Ci w szafie – zrób miejsce nowym, w
Twoim stylu. Jeśli nie jesteś gotowa na spektakularne wyczyszczenie garderoby –
odłóż wszystkie newralgiczne ciuchy do kartonu i przemyśl ich wysyłkę w świat. Daj
sobie tydzień, dwa. Ale później bądź stanowcza i nie pozwól, by Twoje
zbieractwo wygrało.
5. Wybierz ciuchy,
które nosisz najczęściej. Spróbuj je zmiksować z rzeczami, nad którymi się zastanawiasz. Być
może po prostu nie przemyślałaś, do czego będzie Ci pasować różowa marynarka,
czy zielone rurki. Szukaj rozwiązań. Tu i teraz. Nie mam nic przeciw ubraniom,
które zakłada się rzadko, ale pełnią funkcję pamiątek lub trzymane są na
specjalne okazje, np. ludowa chusta z Rosji, czy elegancka sukienka. Jeśli
trzymasz w swojej szafie super drogie ciuchy, ale ich nie nosisz „bo szkoda,
przecież tak dużo kosztowało”, to albo zacznij je nosić, albo się ich pozbądź.
Po co ma zalegać?
Tyle na początek! Mam nadzieję, że zainspirowałam Was do
dążenia do funkcjonalnej garderoby, w której lubicie wszystko, co macie :) U
mnie te zasady sprawdziły się w 100%. Może i mam mniej ubrań, ale gdy w szafie panuje porządek, mam chęć i czas tworzyć wiele nowych połączeń, przez co dane
rzeczy mnie nie nudzą. Gorąco Was zachęcam do takich porządków!
Paulina Łapińska
stylisheast@gmail.com
źródło zdjęcia: http://daizdje8zyv90.cloudfront.net/wp-content/uploads/2012/06/wardrobe-storage-idea-clothes-rack-2.jpg
Gratuluję Paulina wystartowania z blogiem to wielki krok dla Ciebie ale także, dla czytylników których możesz zainspirować. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam taką nadzieję, że czytelnicy będą czerpać inspirację z mojego bloga :)
UsuńGratuluję pomysłu i w końcu opublikowania bloga :) nie mogę się doczekać dalszych - tak samo ciekawych jak pierwszy i drugi - postów :) Twoje rady na pewno mi się przydadzą :) tak trzymaj Paulisia! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa! :) :*
UsuńChcemy zdjęć Dawisia!
OdpowiedzUsuńChyba raczej jak zarządza swoją szafą? ;)
Usuńszalejesz siostra :*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńNawet fajny blog ,za mało wpisów.
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńDopiero zaczynam, z czasem będzie ich więcej! :) Zapraszam do śledzenia bloga.
Bardzo fajny i do rzeczy wpis. Sama jak lubię jakiś ciuch to staram się go odnawiać na różne sposoby. Tylko warto pamiętać że lepsze maszynki są te ręczne lub większe elektryczne do odmechacania - raczej nie polecam takich małych po 5 zł. Na przestrogę aby ich nie wybierać bo słabo działają http://www.open-youweb.com/tanie-golarki-i-maszynki-do-zmechaconych-ubran-opinia/ można też zamiast elektrycznych używać maszynki tradycyjnej do golenia z żyletką, ale uwaga aby nie uszkodzić wtedy ubrania. A może ktoś ma jeszcze inne na to sposoby ?
OdpowiedzUsuń