Nic dodać, nic ująć.
Zapraszam!
Ja:
Zobacz, kupiłam nowy płaszcz! Ładny?
D:
Ładny, wygląda jak szlafrok.
Przymierzam
tenże nowy płaszcz.
D:
Wyglądasz w nim jak Darth Vader.
Ja:
Mówiłeś, że jak w szlafroku.
D:
Jak Darth Vader w szlafroku.
Pozostając
w temacie nowych nabytków:
Ja:
Spójrz, kupiłam bluzkę z prześwitującymi rękawami.
D:
Żeby pokazać swoje bicepsy?
Jedziemy
samochodem, przeglądam się w bocznym lusterku.
D:
Nie masz swojego lusterka, że się w moim przeglądasz??
Wąchamy
perfumy w Sephorze.
Ja:
I co o nich uważasz?
D:
Pachną jak z rynku.
Wąchamy
zapachy w Zarze.
Ja:
I co sądzisz?
D:
Pachnie jak „ZARA się umyję”.
W
galerii, rozglądamy się.
Ja:
Spójrz, męski Reserved!
D:
No nie wiem…
Dalej
w galerii, D. ciągnie mnie do sklepu z bielizną.
Ja: A co Ty chcesz z tego sklepu?
D:
Panią z wystawy.
Ja:
Widziałam cudowny naszyjnik w Zarze, muszę go mieć!
D:
Musisz oddychać i jeść, cała reszta jest opcjonalna.
Ja:
Czytałam w necie, że tego lata hitem będzie srebro i złoto.
D:
Nieprawda. Pamiętaj, że Internet to siedlisko kłamstw.
I
tym pozytywnym akcentem kończę ten wpis i życzę udanej niedzieli! :)
Paulina Łapińska
stylisheast@gmail.com
źródło
zdjęcia: http://www.nakedunderground.com/wp-content/uploads/2014/03/68___Selected.jpg
Hehe, zwała w hoooj!
OdpowiedzUsuńczarny humor, przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńich słowo też jest ważne podczas naszych zakupów i obiektywne, dlatego lubię chodzić z facetem na nie :)
http://biaalytrampek.blogspot.com/